sobota, 12 kwietnia 2014

Tęcza, arkusz papieru, ołówek, wino, niezależność, Kraków,My!!!
Do tego dążę! Tego pragnę. To będę miała!


Szybki post o wegańskim obiedzie;)

-Kroimy w plastry pół cebuli, 5-6sztuk pieczarek.Wrzucamy na patelnię, dodajemy wody,czekamy aż wyparuje, co jakiś czas mieszając. Pod sam koniec wsypujemy przyprawę do gyrosu oraz siemię lniane.
-Szpinak opłukać, podawać w całości
-marchewkę obrać, pokroić w plastry,posypać solą, piec w piekarniku (150st.)przez 10min
-ugotować ryż brązowy, pokroić pomidora
Kompozycja dowolna;)

Miłego dnia:)





piątek, 4 kwietnia 2014

Świat zszedł na psy... nie mogę patrzeć jak ludzie się okłamują. Począwszy od reklam, produktów które maja zdziałać cuda a kończąc na znajomych, osobach bliskich.
Nie lubię gdy ktoś mówi coś za plecami! Czy to takie trudne mówić wprost?
Gdyby ludzie nauczyli się tej prostej zasady nie byłoby wielu niedomówień. 
Czy tylko ja tak mam? Czy tylko mi ta 'zasada' przeszkadza, jaką ludzie wpoili sobie?

Nie o tym miało być... takie male wtrącenie;) 
Lada moment i będą święta... czas pomyśleć nad tym co przyrządzić wegańskiego.
Z racji tego, dziś szybki post o szybkim obiadowym jedzeniu;)

 
Kasza jaglana z warzywami na patelnie.
Kaszę opukać, zalać wrzątkiem, odcedzić, zalać dwiema szklankami wody (na jedną szklankę kaszy) dodać sól, gotować na małym ogniu przez 20min.
Wrzucić warzywa na patelnie, dodać przyprawy wedle uznania, zagotowaną, odcedzoną kaszę wsypać na patelnie, wymieszać w warzywami. 
Podawać z mixem surówek ;) 
Do tego dziś koktajl z zielonego groszku wraz z czosnkiem.



Miłego dnia;)

czwartek, 3 kwietnia 2014

SZWECJA.

Chaotycznie- dziś o podróżowaniu.
Zawsze chciałam zwiedzać czy to na stopa, czy też samolotem ale jakoś nie było z kim. Znalazł się taki jeden R. i już nie martwię się o to zupełnie.
W ubiegłym roku zaliczyliśmy podróżowanie 'na stopa'- ponad 6tys. km.
W tym roku zaczęliśmy od Szwecji. Generalnie plan jest taki żeby w tym roku trochę polatać, plany są duże, motywacja do ich realizacji jeszcze większa;)
Zaczęło się niewinnie, jak zawsze;p Mamy 2 bilety na PolskiegoBusa z Wrocławia do Warszawy za 1zł. Jeden dzień w stolicy zawsze spoko, ale hmmm...zobaczmy może można w tym czasie gdzieś w miarę tanio polecieć? Szwecja za 19zł w jedną stronę, jeden dzień, lecimy? Lecimy;) I tak kolejny trip stał się faktem. Bo tak naprawdę trzeba tylko chcieć, gdy jesteśmy wolni "w środku" to nie ma ograniczeń, potrzebna jest tylko determinacja i oczywiście wolność "czasowa"(dlatego praca na etacie w naszym przypadku nie wchodzi w grę;)).
Sama Szwecja niezwykle urokliwa, ale niestety trochę droga. Budżet 200zł na osobę nie jest jakoś strasznie mały, a jednak na Szwecję jest to, nawet w przypadku jednego tylko dnia, trochę wersja uboga. O hotelu praktycznie można zapomnieć, dlatego my spaliśmy na lotnisku, gdzie ceny też nie zachęcają:
-kanapka 30zł
-fast foodowy obiad 120zł
-piwo 50zł
Szwecja przywitała nas srogo, nawet bardzo;p Ale tak czy siak nie zraziło nas to do tego, by następnego dnia po przylocie(na lotnisku Stockholm Skavsta wylądowaliśmy o godz 16, powrót następnego dnia o 18) wyruszyć do celu naszej jednodniowej podróży, czyli urokliwego miasteczka Nykoping. Oddalone o 7km od lotniska wydawalo się wystarczającą atrakcją na ten jeden dzień, gdyż 100km do samego Stockholmu wydawało się juz lekko nie do zmieszczenia w czasie. Kilka zdjęć tej klimatycznej mieściny możecie zobaczyć poniżej. Widoki jakie zobaczyliśmy były majestatyczne! Mimo surowego mrozu do Szwecji warto się wybrać jednak zimą z racji tego, że  śnieg niezwykle subtelnie podkreśla uroki skandynawskiego stylu.
Szwecja na plus;)





najdroższa kanapka świata! ;)



dobranoc;) my już śpimy.


coffe time;)















Miłego dnia;)


środa, 2 kwietnia 2014

Jeśli wiosno chciałaś przyjść, to teraz nie odchodź! Z podwójną siłą nowy etap czas zacząć;)
    Zastanawiałam się ostatnio z R. gdzie tym razem można zamieszkać... Kraków.
Dobrze się tam czuję. Niewyobcowana, pełna kolorów na zewnątrz jak i wewnątrz siebie. 
Nikt nie patrzy na Ciebie dziwacznie, jesteś 'częścią tęczy' której to już brakuje mi we Wrocławiu.
Wrocławiu! spowszechniałeś! nie, że Cię pieprzę, że nie trawię, ale mając cię całe życie pod nosem stałeś się zwykłym szarym miastem. Nie dostrzegam już w tobie tej upragnionej,zaginionej 'tęczy'. 
Chyba, że sama już zwymiotowałam, zakodowałam sobie ciebie w taki sposób?;)

Dziś postanowiliśmy z R. ruszyć przed siebie rowerami. Nie ukrywam, że dla mnie jest to niemały wyczyn z racji tego, że sport od zawsze jakoś się mnie nie trzymał za rękę.
   Błogi chill, nowe przemyślenia, nowe 'światełka' w tunelu;)

IIśniadanie nie musi być nudne;p









Miłego dnia ;)

wtorek, 1 kwietnia 2014

Mija właśnie pierwszy miesiąc od kiedy to z wegetarianki stałam się weganką. 
Czy jest ciężko? Zależy. Pierwsze co to muszę być zawsze przygotowana na małe 'co nieco', czytać skład danych produktów, opowiadać na zadawane pytania:'po co Ci to' itp. 
Nie ma co ukrywać należę teraz do mniejszości. Czy z racji tego mam się czuć źle? Jako ta czarna owca. Nie proszę by każdy zwracał na mnie uwagę zadając pytania. Nie zmuszam Cię do nie jedzenia mięsa więc i Ty uszanuj moją decyzję. My ludzie jako jedni jedyni (bo nazywamy się sami panami swego losu, bo My możemy decydować za innych) nie jest tu tylko mowa o ludziach słabszych ale o tym jak sami sobie wszystko przywłaszczamy- cierpienie niewinnych naszą bronią! 
Dlatego też czas skończyć z tym, by nie pozwolić sobie dać przykleić łatkę-MORDERCY.
Dla kogoś kto to czyta kto jest 'normalnym' nie zrozumie tego, i słyszę głos w głowie jaki Ci teraz siedzi-obłudna- ok, mów co chcesz ale nie skreślaj nie karz być Tobą!
Weganizm jak wiadomo nie jest samym nie jedzeniem produktów pochodzenia zwierzęcego, ale i zdrowym trybem,stylem życia.
Co w innych kwestiach? Od dawna nie kupuje rzeczy(ciuchów) wełnianych etc. Sięgam po kosmetyki eko. 
ha! czytając powyższy tekst sama się siebie boje;p
Reasumując cieszę się z tego kim jestem ;)


Ten blog zamiast być blogiem urozmaiconym staje się blogiem wegańskim;p 
R.! help me ;)

Przepis na wegański obiad;)

KOTLETY Z KALAFIORA:
kalafior umyć, obrać, ugotować z małą ilością soli.odcedzić, poczekać aż ostygnie, ugnieść tłuczkiem (ale uwaga! nie na paćkę;P) dodać sól, pieprz, rozmaryn, podsmażyć cebulkę na patelnie z dodatkiem oleju i czosnku, koncentrat pomidorowy, uformować kuleczki, obtoczyć w bułce i smażyć.

PIECZARKI FASZEROWANE:
umyć(nie obierać ze skórki!!!), wykroić nóżki(najlepiej zjeść;p), rozgrzać olej na patelni, obsmażyć z obu stron, z jednej dodać koperek suszony oraz imbir, na końcu zalać niewielką ilością octu jabłkowego-poczekać aż wyparuje, podawać z kukurydzą 

KOTLETY SOJOWE:
namoczyć kotleciki w wodzie z dodatkiem soli, odczekać 5min, pokroić z paski, w miseczce wsypać przyprawę do gyrosa,wymieszać, pokroić cebulkę w cienkie plasterki podsmażyć, dodać kotlety 'wysmarowane' wcześniej przyprawą, usmażyć, podawać na sałacie lodowej.

Do tego ziemniaki i gotowe;)




niedziela, 23 marca 2014

Rozkręcamy się?;)
 Chwila czasu jest więc nowy post powstanie.
Dziś ponownie A. zawładnie kuchnią, a tym razem w roli głównej szybka VEGAŃSKĄ pizzerka na deszczową wiosnę.
Potrzebujesz:
W misce wyrabiamy ciasto ( szklanka mąki,3/4łyżki wody oraz oleju, pół łyżeczki soli) następnie ugniatamy-rozdzielamy na pół. Wychodzą tym sposobem dwie średnie pizzerki (ciasto rozwałkować na grubość 2mm). Na rozgrzaną patelnie dodajemy pół łyżeczki oleju po czym kładziemy rozwałkowane ciacho na pizzerkę. Smażymy na wolnym ogniu tak aby nabrało ładnego lekko brązowego koloru. Gdy upieczemy po obu stronach ciasto wówczas smarujemy koncentratem pomidorowym oraz posypujemy ziołami (wedle uznania) zarówno jak i kładziemy na to warzywa jakie tylko chcemy. Nakrywamy patelnię pokrywką i odczekujemy jeszcze 2-3min. 
Czas trwania: ok 20min  
Smacznego;)

ps. fota z odkurzacza;D odkurzacz górą ;D

sobota, 22 marca 2014

Z małą przerwą z wielką werwą;)

Miało być coś o jedzeniu;) Zatem dzisiejszy post takowy będzie;)
Prezentując szybki wegański obiad na sobote.

Farsz: cebulę, marchewkę, kalafior, fasolkę zieloną, brukselkę kroimy drobno- dusimy na patelni dodając  
          wodę oraz olej. Następnie wsypujemy sól,pieprz oraz rozmaryn. Kolejno dodajemy odrobinę octu
          jabłkowego oraz sezam. Dusimy jeszcze na patelni przez 5min

Ciasto: 1szklanka mąki, pół łyżeczki soli, 3/4 łyżek oleju oraz wody.
            Ugniatamy. formujemy małe placuszki, dodając do środka farsz. Za pomocą widelca
            zamykamy/dekorujemy brzegi;)


W nagrzanym piekarniku do 170st. pieczemy przez ok.25min

Gotowe! 
Smacznego;)